Witajcie po dłuższej mojej nieobecności, przyszłam się Wam usprawiedliwić... i zapowiedzieć, że to jeszcze troszkę potrwa. Myślę, że każdy wie co to remont domu ... otóż mnie się to przytrafiło i nie mam pojęcia kiedy się skończy. Muszę się pochwalić, że dostałam od siostrzyczki krosno do koralików a w międzyczasie nabyłam ok kilograma koralików :D ... więc ten remontowy bałagan bardzo mi nie na rękę.
Na koniec, żeby nie było całkiem bez moich wytworków :D pokażę Wam zdjęcie pierwszej pracy z termaski*. Wisiorek dałam w prezencie Teściowej :D
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i zapraszam ponwnie, chyba już po świętach Wielkanocnych :D
Wspaniała praca i na pewno pracochłonna ja jakoś nie mam cierpliwości do takich malutkich koralików i nic mi z nich nie wychodzi pozostaje mi tylko zachwycać się pracami innych.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
sart-world.blogspot.com