O matuchno, ileż nerwów kosztowała mnie ta broszka !!!! Zamysł broszki z piórkami powstał już dużo wcześniej ale nie przemyślałam do końca jak to wykonać i ... do kaboszona, który wykonałam wcześniej z "termaski" (masy termoutwardzalnej - fimo) przykleiłam piórka i filc z zapięciem... wiedząc, że będę obszywać koralikami. Przy etapie koralikowania oberwało się mężowi, psu, siostrze i każdemu kto moje obelżywe słowa pod adresem żyłki plączącej się w piórkach wziął do siebie. A miało być łatwo, szybko i przyjemnie :D Piórka lekko wydepilowane, ale jak nie czytacie co piszę, to nawet o tym nie wiecie ;)
Broszkę zgłosiłam do dwóch wyzwań
"Oszronione" w Szufladzie, a gdyby ktoś miał wątpliwości, że broszka do wyzwania pasuje oto opis ;-)
Kaboszon to przekrój zimy, trochę śniegu, trochę sadzy, za chwilę wszystko się topi i od nowa. Koraliki srebrne, błyszczące i piórka jak szron w mroźny poranek...
...Oraz do wyzwania
"Mrozem malowane" w krafciarni
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujących
Podoba mi się kolorystyka tej broszki, właściwie do wszystkiego będzie pasować.
OdpowiedzUsuńPowodzenia w wyzwaniach. Pozdrawiam serdecznie :D